Po nagłośnieniu sprawy w mediach, zaangażowaniu parlamentarzystów i korespondencji z kilkoma ministerstwami, w budżecie wojewody znalazły się pieniądze na rozbiórkę zakładu. Zajmie się nią Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. - Zagrożenie jest realne. Komin ma wykruszoną zaprawę pomiędzy cegłami. Może go przewrócić wiatr. Już doszło do jego przechyłu - mówi Jacek Radwan, inspektor budowlany w powiecie jeleniogórskim.
Na razie nie wiadomo, ile będzie kosztowała rozbiórka. Koperty z ofertami firm mają zostać otworzone dzisiaj. Prace ruszą jeszcze w tym miesiącu. Będą polegały na wyburzeniu grożących zawaleniem części fabryki.
Mieszkańcy przyjęli tę informację z ulgą. Od kilku lat żyli bowiem w zagrożeniu. Opuszczony zakład regularnie rozkradały ekipy złodziei złomu.
- Gdy prosiliśmy o pomoc w urzędzie miejskim, odpowiadali, że nie mają pieniędzy. Prywatny właściciel ruiny też tak odpowiadał. Również w innych instytucjach to słyszeliśmy - wspomina Krzysztof Jabłoński, mieszkaniec jednego z pobliskich domów.
Mieszkańcom pomogła między innymi posłanka Elżbieta Zakrzewska. - Wystąpiłam do MSWiA, do Ministerstwa Finansów, by uruchomiono specjalną pulę pieniędzy na zabezpieczenie tej ruiny - mówi parlamentarzystka.
Po wykonaniu prac, koszty rozbiórki zostaną zapisane na hipotece nieruchomości. To jedyna szansa, by budżet państwa odzyskał pieniądze.
Kowarska fabryka to niejedyna niebezpieczna ruina na Dolnym Śląsku. W centrum Legnicy od lat straszy poradziecki budynek, w którym niegdyś mieścił się Dresdner Bank. Ostatnio zaczął się z niego osypywać na ulicę tynk.
W maju w Świebodzicach, w ruinach fabryki Silena doszło do tragicznego wypadku. Zginął jeden mężczyzna, a dwóch zostało rannych. Cała trójka nielegalnie odzyskiwała tam złom. Świdnicka prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie.
- Sprawdzamy, czy obiekt był właściwie zabezpieczony. Nikomu na razie nie postawiliśmy zarzutów - mówi prokurator rejonowy Marek Rusin.
Niezabezpieczone ruiny zawaliły się w Jedlinie-Zdroju. W kwietniu pod gruzami domu przy ulicy Kamiennej zginął 16--letni chłopiec. Właścicielka kamienicy jest za granicą i kompletnie się nią nie interesuje.
Inny zrujnowany obiekt znajduje się w centrum Wałbrzycha. To stara winiarnia, ulubione miejsce spotkań miejscowych pijaczków. Właścicielki budynku nie interesują się nim zupełnie.
Współpraca: SIYA
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?