Są chętni na remont kortów na Sudeckiej

- Korty właściwie od wojny, nie były gruntownie remontowane. Po opadach stoi na nich woda, która nie może odpłynąć, bo drenaże są pozapychane. Cały obiekt, choć pięknie położony sprawia wrażenie podupadłego – mówi Robert Prystrom, zapalony tenisista i były prezes klubu Spartakus.

Według wiceprezydent Zofii Czernow, w mieście pojawili się inwestorzy, którzy chcą unowocześnić korty, łożąc na to własne pieniądze.
- Zbieramy informacje o tym, jak to zrobić najlepiej, zapoznajemy się z ofertami. Wszystko oczywiście rozstrzygnie się w przetargach, ale składane teraz propozycje pozwolą na pełną orientację co do możliwości rozwiązań i skali pomysłów – mówi wiceprezydent Czernow.
Jeden z zainteresowanych chce wydzierżawić obiekt i deklaruje zabudowę otwartych kortów, konstrukcją stalową w taki sposób, że powstałby nad nimi dach, a ściany zabudowane zostałyby rodzajem rolet, które latem mogłyby być podciągane, a w chłodniejszych porach roku – opuszczane. Rozważana jest możliwość zagospodarowania w ten sposób trzech boisk przy ul. Sudeckiej.