Według ordynacji wyborczej pierwszeństwo w objęciu mandatu przysługuje kolejnej osobie startującej z tej samej listy wyborczej z największą liczbą głosów. Ale kilkoro kandydatów, którzy mogliby zająć zwolnione miejsca, w ostatnich wyborach samorządowych zdobyło mandaty radnych i nie chce z nich rezygnować. Kadencja parlamentarna dobiega bowiem końca, do wyborów został niecały rok. Jeśli sejm nie zostanie rozwiązany przed jej upływem, posłów i senatorów będziemy wybierali jesienią przyszłego roku.
Jeden ze zwolnionych mandatów mógłby objąć Robert Kropiwnicki, nauczyciel akademicki w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Legnicy oraz prezes Zarządu Agencji Rozwoju Regionalnego. W wyborach parlamentarnych w 2007 roku poparło go ponad 8 tys. osób. W ostatnich wyborach samorządowych kandydował do legnickiej Rady Miasta i dostał się do niej. Czy zrezygnuje z samorządu na rzecz sejmu? Nie wiadomo, bo Kropiwnicki nie podjął jeszcze decyzji i nie chce o niej rozmawiać. Czeka na pismo od marszałka sejmu. Po wygaśnięciu mandatu posła to on zawiadamia kandydata o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu.
Propozycję pracy w sejmie otrzyma też starosta bolesławiecki Cezary Przybylski. On jednak wprost mówi, że nie jest zainteresowany tą ofertą.
Więcej na ten temat w środowym wydaniu Gazety Wrocławskiej.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?