Najdrożej jest tradycyjnie w Szpindlerowym Młynie, gdzie jeden dzień jazdy na nartach kosztuje 700 koron (w przeliczeniu 115 zł). Tam jedna warunki są najlepsze.
- Można porównać Szpindla do słabszych stacji w Alpach - mówi Patryk Frąckowiak, narciarz z Poznania. W trzech mniejszych stacjach narciarskich w tej miejscowości jest aż 85 km tras i 25 km wyciągów. To nieporównywalnie więcej niż w każdym innym karkonoskim kurorcie. Śniegu jest tu pod dostatkiem i utrzymuje się nawet do kwietnia.
W polskich kurortach zaczęły się obniżki cen. W Karpaczu zmniejszony ceny za cały dzień jeżdżenia do 40 zł (wcześniej było 70 zł), a w Świeradowie do 82 zł (z 97 zł). W Szklarskiej Poręby ceny pozostają bez zmian. Cały dzień jeżdżenia kosztuje 79 zł.
Dla porównania ceny całodziennych karnetów w Czechach: Pec - 99 zł, Rokytnice - 97 zł, Harrachov - 97 zł, Jańskie Łaźnie - 97 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?