Polem ćwiczeń był drogowy ślimak przy alei Jana Pawła II, który zamknięto na półtorej godziny.
- Ze względu na dużą liczbę uczestników manewrów, postanowiliśmy upozorować wielką katastrofę w ruchu lądowym, tak by każdy z zespołów mógł wziąć udział w akcji – mówi młodszy brygadier Jerzy Sładczyk, komendant jeleniogórskich strażaków.
Punktualnie o godz. 10:00 po wypadku, w którym uczestniczyły dwa autobusy i dwa samochody, jedno z aut stanęło w płomieniach. Strażakom w kilka minut udało się je ugasić. Chwilę później na wjeździe na skrzyżowanie wywrócił się autobus z pasażerami. Na innym odcinku drogi doszło do zderzenia auta osobowego z cysterną. Byli ranni, doszło też do skażenia niebezpiecznymi chemikaliami. Mimo udziału wielu zastępów ratowników nie udało się szybko dotrzeć z pomocą do wszystkich poszkodowanych (w ich rolę wcielili się uczniowie jeleniogórskich szkół). Ranni w wypadku cysterny musieli czekać pół godziny.
- Przy zdarzeniach masowych liczba osób rannych przekracza liczbę ratowników. Musieliśmy segregować poszkodowanych- na osoby, którym należy pomóc w pierwszej kolejności i rannych, którzy mogą poczekać – mówi kapitan Andrzej Ciosk, rzecznik jeleniogórskich strażaków.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?