Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga do Karpacza. Planują alternatywny dojazd do kurortu w Karkonoszach

Rafał Święcki
Marcin Oliva Soto
Dojazd do karkonoskich kurortów za kilka lat może wyglądać jak „zakopianka” w szczycie sezonu – przestrzegają samorządowcy z Karpacza i Szklarskiej Poręby. Nowa droga do Karpacza. Miasto chce się połączyć z trasą wojewódzką 366.

Już teraz, szczególnie w weekendy, główną drogą do Karpacza z Jeleniej Góry, jadą nieprzerwane sznury aut i kierowcom wyjeżdżającym z bocznych dróg, trudno się włączyć do ruchu.
- Tych samochodów będzie coraz więcej. W Karkonoszach od 2010 roku systematycznie o kilka procent rośnie ruch turystyczny. Już teraz rocznie mamy 2 mln gości – mówi Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza.
- Z Warszawy do Szklarskiej Poręby jedzie się 5 i pół godziny. Wkrótce, gdy całą tę trasę będzie można przejechać drogami szybkiego ruchu, ten czas jeszcze bardziej się skurczy – dodaje burmistrz Szklarskiej Poręby Grzegorz Sokoliński.
Z badań wynika, że dostępność komunikacyjna jest kluczowym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji, gdzie będziemy wypoczywać, więc Sokoliński spodziewa się tłumów gości z Mazowsza i łódzkiego.
Tymczasem sieć drogowa w Kotlinie Jeleniogórskiej od lat pozostaje niezmieniona. Poza południową obwodnicą Jeleniej Góry, skracającą dojazd do Karpacza, nowych dróg postało niewiele.

Nowa droga do Karpacza

Karpacz chce stworzyć alternatywny dojazd do kurortu. Planuje budowę około 4 kilometrowego odcinka drogi, który połączy ulicę Skalną z wojewódzką drogą 366.

- Wspólnie z sąsiednimi samorządami chcemy połączyć Karpacz z planowaną w Kowarach nową stacją narciarską. Musimy też otworzyć miasto na kierunek wschodni, bo gdy droga S3 w końcu dotrze do Lubawki, będzie go główna trasa dojazdu do Karpacza – mówi Ryszard Rzepczyński.

Pieniądze na budowę chce zdobyć ze środków unijnych.

W lepszej sytuacji jest Szklarska Poręba, bo do niej prowadzi droga krajowa o dużej przepustowości. W Szklarskiej Porębie mówi się więc o poprawie dostępności komunikacyjnej całej Kotliny Jeleniogórskiej. Według Sokolińskiego doprowadzenie S3 do Lubawki problemu nie rozwiązuje.

Koleją z Czech do Karpacza

Ciągle otwartą sprawą jest skomunikowanie polskich i czeskich kurortów w Karkonoszach. O dokończeniu Drogi Sudeckiej i połączeniu drogowym przez Przełęcz Karkonoską, ze względu na ograniczenia przyrodnicze, raczej należy zapomnieć. Czesi ciągle starają się stworzyć kolejową alternatywę. To u naszych sąsiadów powstał projekt Upa Express.

Do roku 2020 kolej miałaby połączyć najważniejsze górskie miejscowości w Karkonoszach.
Magistrala zaczynałaby się w miejscowości Svoboda nad Upu. Stamtąd, przez siedem tuneli i dziewięć mostów, biec do Pecu pod Śnieżką. Ten odcinek liczy 15 km. Z Pecu pociągi rozjadą się w dwóch kierunkach: 10-kilometrowym tunelem do Szpindlerowego Młyna oraz przez tunel pod Śnieżką, o podobnej długości, do Karpacza. Stacje kolei zaplanowano przy wyciągach narciarskich. W Karpaczu przystanek miałby powstać przy skoczni Orlinek. Koszt realizacji projektu oszacowano po stronie czeskiej na ponad miliard euro, po polskiej stronie - na ponad 170 milionów euro.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na karpacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto